Składniki - co nam potrzeba
- 1 szklanka mleka
- 4 dag drożdży
- 50 dag mąki
- 4 dag cukru
- szczypta soli
- 2 łyżki oleju
- 2 żółtka
- 8 dag konfitury morelowej
- 1 białko
- 1 kg tłuszczu roślinnego do głębokiego smażenia
- 10 dag cukru pudru
- sok z 1/2 cytryny
- listki mięty do dekoracji
- odrobina mąki do posypania blatu
Przygotowanie - do roboty
Tym razem z ciasta drożdżowego formujemy nie kulki, lecz serduszka. Usmażone w głębokim tłuszczu, a następnie osaczone na kuchennej bibule, smarujemy słodkim lukrem utartym z cukru pudru oraz soku z cytryny.
Mleko podgrzać w rondelku, rozpuścić w nim pokruszone drożdże. Mąkę wsypać do miski, pośrodku zrobić zagłębienie. Dodać cukier, olej oraz sól, wbić żółtka. Wlać mleko z drożdżami, wyrobić składniki mikserem na gładkie jednolite ciasto. Odstawić pod przykryciem na 30-40 minut w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Jeszcze raz dokładnie wyrobić, rozwałkować na posypanym odrobiną mąki blacie na grubość pół centymetra. Z ciasta wyciąć (najlepiej foremką) 24 serduszka o szerokości 9 centymetrów. Na środku połowy z nich umieścić po łyżeczce konfitury morelowej, brzegi posmarować roztrzepanym białkiem. Połówki z konfiturą przykryć pozostałymi serduszkami, brzegi mocno docisnąć. Uformowane pączki przykryć lnianą ściereczką, odłożyć jeszcze na 15-20 minut w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. We frytownicy lub w szerokim płaskim garnku rozgrzać tłuszcz do temperatury 180°C. Do gorącego tłuszczu wkładać ostrożnie po dwa pączki, smażyć 6 minut z obu stron na złoty kolor (pączki powinny swobodnie pływać w tłuszczu). W połowie czasu pieczenia odwrócić je za pomocą drewnianej łyżki. Wyjąć łyżką cedzakową, osaczyć z tłuszczu na kuchennej bibule. W ten sam sposób usmażyć pozostałe pączki. Posmarować lukrem z cukru pudru i soku z cytryny, udekorować listkami mięty.
Źródło: Tina 1/2001